Nigdy nie należałam do osób o dobrej pamięci, a moja przypadłość daje o sobie znać przeważnie w okresie czyichś imienin. Tym razem trafiło na święto mojego narzeczonego. Nie mogłam sobie pozwolić na upokorzenie przed teściową, więc podanie ciasteczek i kawy nie było dobrym pomysłem. Poszukałam chwilę w sieci i natknęłam się na stronę Powozowni:
http://www.powozownia.pl/catering/. Wiedziałam, że ryzykuję, bo po raz pierwszy chciałam skorzystać z obsługi gastronomicznej, ale zadzwoniłam. Dawno nie słyszałam tak głośnych pomrukiwań podczas jedzenia! Materiały foto-
powozownia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz